Miejsce, którego żaden wielbiciel owoców morza nie powinien w
Lizbonie minąć obojętnie - cervejaria/marisqueira RAMIRO - [piwiarnio-
"owocomorzarnia" :)] My zajadaliśmy w czerwcu Queijo de Azeitão,
Percebes, Ameijoas à Bulhão Pato i Prego - brzmi tajemniczo? Smakuje wyśmienicie, szczególnie w miłym towarzystwie:
Davida i Janka :) Zobaczcie sami! ;)
No comments:
Post a Comment